PRUSZKÓW kontra WOŁOMIN, czyli „bo jak nie, to wpierdol!”
PRUSZKÓW kontra WOŁOMIN, czyli ………. „bo jak nie, to wpierdol!”
Sprawca i Ofiara to dwa ruchy energii. Sprawca uczy sprawczości, a ofiara empatii. Wszyscy gramy te role. Sprawca nie boi się zranić, żeby dać lekcje. Lubię pracować z rodzinami gangsterskimi. Tam jest dużo energii sprawczej, a energia sprawcza to ruch do życia. Z jakiegoś powodu ostatnio mnie gangsterzy nawet zapraszają do znajomych… 😉
Kobiety z rodzin gangsterskich nie wzięły od gangstera – ojca, brata czy męża. Czego nie wzięły? Sprawczości. Czasami kiedy wchodzę w Pole ojca gangstera widzę tam wielką miłości do córki, która płynęła przez pieniądz. Takie kobiety miały od ojca pieniądze. Czasami miały też wpierdol. Patrzę sobie na to i widzę nawet w tym miłość.
Przychodzi klientka i mówi:
– Opiekunka w przedszkolu dała dziecku klapsa dziecko. Boję się z nią porozmawiać. Wkurwia mnie to, że nie umiem stanąć w obronie dziecka i skonfrontować się.
– Kiedy tak się czułaś jak to dziecko?
– Ojciec był gangsterem w mafii Wołomińskiej. Kiedy byłam dzieckiem to on miał dużo drogich aut. Tymi autami odwodził okoliczne dzieci do szkoły, bo inni nie mieli. Kiedy mu brakło hajsu rozbijał te auta, żeby dostać ubezpieczenie. Nie mógł sprzedać, bo nikt takich drogich nie chciał wtedy kupić. Powiedziałam w szkole, że nie ma auta, bo teraz tata je rozbija za ubezpieczenie. Powiedziałam prawdę i dostałam wpierdol.
– Rozumiem.
Patrzę sobie na to i widzę, że kobieta nie wzięła od ojca ani sprawczości ani pieniędzy. Pracujemy z gniewem na ojca, lękiem przed konfrontacja i odbieraniem mocy. Wkurw na oszustwa ojca, wstyd i niesprawiedliwość przy tym wpierdolu odebrano jej moc do mówienia Prawdy. W tym właśnie momencie przestała mówić Prawdę i zaczęła oszukiwać. Tak to bywa w sumieniu rodowym. Idziemy za tym, co wykluczamy. Kilka pokoleń gangsterów i oszustów robi swoje. Ciężko potem z tego wyjść, bo czujesz że chcesz uczciwie żyć, a potem i tak boisz się mówić jak jest, bo podświadomie boisz się wpierdolu.
– Co byś ojcu teraz powiedziała?
– Jakbym mogła, to bym mu spuściła wpierdol. Za to że go nie było, że uciekał za granice, że nie było bezpieczeństwa. Nie umiał nas chronić i szanować.
– Napierdalaj w poduszkę. – mówię.
Kiedy na to patrzę, widzę jak ojciec się cieszy, że ona staje do konfrontacji. Czuję jak jej moc wraca do niej, a ojciec w końcu mógł dać… .lekcje życia i stawania za sobą. Energia sprawcza to ruch do życia. Zdrowa energia sprawcza uczy zdrowych granic. Nie chodzi o to żeby celowo ranić czy chodzić po mieście i spuszczać wpierdol, kiedy ktoś krzywo spojrzy. Chodzi o to, żeby nauczyć się chronić swoje Światło, swoje granice i swoje dzieci.
– Postaw sobie teraz opiekunkę z przedszkola i powiedź: „Szanuj dzieci, bo jak nie to wpierdol.”
Kiedy ona z tym się konfrontuje zaczyna widzieć więcej. Ta nieuznana i niewidziana cześć jej w końcu czuje się zaopiekowania. Wychodzi z roli ofiary i staje za swoim wewnętrznym dzieckiem.
– Czy potrafisz przyjąć pieniądze od taty?
– Nie. Chciał mi ostatnio dać na auta. Nie chciałam przyjąć.
– Przyjmij i zobacz jak jest.
– Trochę mi go szkoda, że tak musiał kraść i uciekać.
– Robił tak jak umiał. Nie przyjmując tego nie przyjmujesz od niego miłości.…
____________________________________________________________________________
Raz w życiu dostałam od ojca wpierdol, kiedy wyrwałam przez przypadek przewód elektryczny od domu. Dostałam, ale wtedy tego nie przyjęłam. Teraz widzę, że się bał, że mogłam zginąć przy tym przedsięwzięciu. Dałam dwa razy córce klapsa. Raz jak połknęła klocka, a raz jak wbiegła na ulicę bez patrzenia na auta. Taki odruch bezwarunkowy… żeby chronić życie…żeby się nauczyła. Nie jestem z tego dumna, ale tak było……………………
Mój ojciec doświadczał od swojego ojca wpierdolu na co dzień. Mam wrażenie, że tylko w tym się widzieli. Czasami dostajemy też jako dzieci wpierdol za darmo. Wtedy jest lekcja – Jak nauczyć się nie przyjmować za darmo.
W poniedziałki chodzę na kickboxing. Patrzę sobie na to kiedy mocniej kopnę z prawego kicka Iwonę………..kopnę i się pytam czy ją nie zabolało………….na taki mój prawy kick nie robi oczywiście wrażenia, ale mówi mi t,o że boję się zranić, a prawda taka, że po ostatnim poniedziałku to ja ledwo stawiałam kroki, aż do środy……….
Praca z Integracją Świadomości pokazuje mi, że całe nasze doświadczenie opiera się na doświadczaniu życia poprzez tzw. rewersy. Jeśli nie doświadczysz głębi bezsilności – nie doświadczysz głębi siły. Jeśli nie doświadczysz braku miłości – będziesz się bać doświadczyć jej pełni. Jeśli boisz się, że kogoś zranisz – sam/a boisz się zranienia. Obserwuję też, że jeśli ktoś jest w roli ofiary to nie ma siły. Jego moc utknęła najczęściej przy Sprawcy. Bez konfrontacji z tą osobą nie ma siły do dalszej walki o siebie.
Uczestnicy kursu Integracja Świadomości mieli okazję zobaczyć na naszym spotkaniu na żywo jak pracuje się z gniewem. Z gniewem pracuje się wyrażając go głosem.
Kto nie ma dostępu do gniewu – nie ma głosu i nie ma siły do życia.
Kto nie ma siły powiedzieć NIE! Nie potrafi też powiedzieć TAK! – Chcę tego! Kiedy na ustawieniu Ofiara krzyczała i odzyskiwała swoją moc Sprawcy krzywdy płakali z radości, że tamta wzięła lekcje. Cała sala płakała.
I to doświadczenie było tak piękne jak praca w Polu miłości, która uczy empatii. Dla mnie te dwie przeciwstawne siły są równie piękne, a doświadczanie obydwu prowadzi nas do WIĘCEJ życia.
Ćwiczę z Iwona Nieroda zawodowa Mistrzyni Świata w Kickboxingu Low Kick. Jak się uczyć to od najlepszych.