U-DAWANIE
Kiedy udajesz, z jakiej części siebie rezygnujesz?
Co wtedy dajesz z siebie innym? Może udajesz, że Ci na kimś nie zależy, bo boisz się, że kiedy powiesz Prawdę to go/ją stracisz? – Udając, nie zyskujesz nic. Tylko iluzje.
Może udajesz, że lubisz swoją pracę? Dajesz swój czas i męczysz się u-dając. Nie zyskujesz innej możliwości i spełnienia.
Może udajesz, że jesteś szczęśliwa/y w relacji? Znasz to? Macie wspólnie dzieci i jedziecie na wakacje u-dając przed dziećmi, ludźmi i sobą nawzajem, że jest fajnie. Tracisz swoje czucie, bo przyzwyczajasz się do tzw. stabilnej……… Po jakimś czasie ona staje się Twoją rzeczywistością. Nie czujesz już swoich emocji, blokujesz je, żeby przetrwać.
Może udajesz, że lubisz teściową? Wiadomo, że nie wypada inaczej, ale jaką część siebie porzucasz, kiedy teściowa znowu wbija Ci szpilkę i upokarza przy wszystkich w białych rękawiczkach?
Może udajesz, że lubisz być mamą, a tak naprawdę najchętniej nalałabyś sobie kieliszek wina, bo męczy Cię bycie mamą, bo sama nie dostałaś tej miłości, którą teraz chcesz dać dzieciom, a to u-dawanie tyle kosztuje.
Uczymy się manipulować i nakładać maski w dzieciństwie.
Dlaczego?
– Bo kiedy potrzebowaliśmy przytulenia i prosiliśmy wprost (dzieci to potrafią), to mama nas odrzucała, więc nauczyliśmy się kombinować: obite kolano, choroba czy płacz, bo wtedy była reakcja jakiej oczekiwaliśmy
– Bo kiedy prosiliśmy wprost o pieniądze na wycieczkę szkolną, to rodzice wprost mówili, że nie mają, więc nauczyliśmy się nie prosić wprost, a mówić, że potrzebujemy na coś innego (coś bardziej „potrzebnego”) i te pieniądze się znalazły.
– Bo kiedy potrzebowaliśmy zrozumienia i wsparcia, kiedy coś nam nie wyszło, dostawaliśmy krytykę i ocenę – dlatego nauczyliśmy się szukać winnego Sprawcy naszej porażki, wtedy dostawaliśmy zrozumienie rodziców.
Mechanizmów są tysiące. Problem polega na tym, że przenosimy je do życia dorosłego. Szczególnie kobiety chcą, aby mężczyźni się domyślali, czego one potrzebują. To też jest dziecięca fantazja. Rodzic dostrojony do dziecka czuje i wie, kiedy dziecko płacze, bo jest głodne, a kiedy potrzebuje przytulenia, kiedy jest śpiące, a kiedy przebodźcowane.
Dorosły człowiek – dojrzały emocjonalnie wyraża wprost swoje potrzeby. Nie musi udawać i manipulować. U-dawanie jest ciężkie, bo jest fałszem. Prawda jest lekka. Dawanie z serca jest lekkie. Uzdrawianie zaczyna się od Prawdy.
Oddycham.
Wyrażam siebie wprost.
Kocham
Jestem
Dorota Puzio
Integracja Świadomości®