STAWIANIE GRANIC – EGOIZM CZY MIŁOŚĆ DO SIEBIE?
Kiedy proszenie nie działa.
Na wyzwaniu „TU zaczynam się JA”, w którym bierze udział razem ze mną ponad 1200 osób, mówiłam o stawianiu granic i ich rozpoznawaniu. Na szkole Integracji Świadomości w ten weekend 50 osób pracowało z gniewem i uczyło się kontaktu ze swoją mocą bez ranienia siebie i innych.
Padło pytanie:
Czym różni się egoizm od dbania o swoje granice? I co zrobić, kiedy proszę kogoś o uszanowanie granic, a to nie działa?
EGO- izm to ego w akcji. Czyli „liczę się Ja i nikt więcej”. Na drugim nagraniu wyzwania mówiłam o zdrowych granicach. Czym są i czemu służą. Wiele osób niestety myli stawianie granic z myśleniem tylko o sobie. Różnica jest taka, że EGO nie widzi drugiego, a miłość widzi i obejmuje wszystko. Miłość do siebie to nazwanie rzeczy po imieniu o tym, co nie służy Tobie i Twojemu rozwojowi. Stawianie granic nie musi być przemocowe czy agresywne.
Mamy w naszym społeczeństwie i w świecie rozwoju duchowego mit tzw. „niskich wibracji”. Mówi się, że gniew jest tylko negatywny i ten kto go wyraża, nie jest wystarczająco „uduchowiony”, podczas gdy nie uczy się w naszym społeczeństwie, że wyrażanie gniewu może służyć życiu.
Obserwuję też niewspierającą dla rozwoju dynamikę w ustawieniach systemowych tzw. przeskakiwania etapów rozwoju i uzdrawiania relacji z pomijaniem wyrażania gniewu. Czasami słyszę o sytuacjach, kiedy na ustawieniach terapeuta prosi klienta o uszanowanie rodzica i pokłon przed nim, a klient całym sobą nie ma na to gotowości – zaczyna się dosłownie dusić, bo te słowa są dla niego nieprawdziwe. Znam osoby z atakami rwy kulszowej, trwającej kilka miesięcy po takim ustawieniu, bo nie było gotowości na ruch do szacunku i miłości. Słowa mają moc tylko wtedy, kiedy są prawdziwe. Często uszanować rodzica można dopiero po wyrażeniu zdrowego gniewu – Wykrzyczeniu „NIE!”, kiedy w przeszłości granice były naruszane codziennie. Taki proces przejścia od razu do szacunku i „miłości”, może być traumatyzujący dla klienta, bo nie jest Prawdą. A tylko Prawda uzdrawia i służy życiu i rozwojowi.
Każda wyrażona emocja służy rozwojowi, każda niewyrażona – tworzy cień. Szanuję Hellingera, rodziców klienta, ale też szanuję klienta, jego emocje, ból i doświadczenie.
Zdrowy gniew służy życiu – jak każda emocja – pomaga rozpoznać, gdzie ktoś narusza Twoją przestrzeń, rani Cię, krzywdzi lub wykorzystuje. Niewyrażony gniew lubi być wypierany i uderza z opóźnieniem, ale zawsze znajdzie ujście.
Czasami słyszę od rodziców, że nie potrafią pohamować gniewu na dzieci – krzyczą i nie panują nad sobą. Jest to często spowodowane nieumiejętnością wyrażenia granic do tych osób, do których ten gniew powinien być ZDROWO wyrażony, np. do szefa, który przekracza granice, przemocowego partnera/partnerki, a pierwotnie – do rodziców. Niewyrażony gniew z dzieciństwa i nieumiejętność powiedzenia „nie”, pochodzi z pierwotnego ruchu do przetrwania. Jeśli powiem „NIE”, mama czy tata przestanie mnie kochać. Taka dynamika funkcjonuje w podświadomości i blokuje rozwój człowieka do:
– wyrażania siebie i swoich pragnień,
– wyrażania „TAK”, które jest tak samo ważne, jak wyrażenie „nie” i na poziomie energetycznym jest tym samym (jeśli nie umiesz powiedzieć „Nie, nie chcę” – nie umiesz powiedzieć „TAK, chcę!”)
Niewyrażony gniew również uderza w ciało i skutkuje chorobami.
Agresja jest skutkiem skumulowanego gniewu, niewyrażonego w przeszłości lub mechanizmem wymuszania miłości.
Gniew służy życiu ponieważ pokazuje, gdzie przekraczane są granice, i gdzie ktoś próbuje zabrać moc. Osoba, która ma stłumiony gniew zazwyczaj popada w rolę ofiary i obwinia Sprawcę.
Pamiętam z dzieciństwa, kiedy moja ukochana Babcia, która była chodzącą miłością, potrafiła użyć swojego gniewu, aby powiedzieć „wypierdalaj” z miłością. Byłam wtedy zaskoczona, ale pamiętam, że bardzo podobała mi się taka reakcja Babci na przemocowe zachowanie Dziadka. Takie postawienie granic działało – następował po nim błogi spokój……… „Wypierdalaj” czasami jest jedyną formą, jaka zadziała na osobę, która tak była uczona stawiania granic. Często „proszę, nie rób mi tak” – nie działa. Proszenie zadziała, kiedy ktoś szanuje swoje granice – szanuje siebie i drugiego. Osoba, która nie ma szacunku do samego siebie, nie uznaje proszenia. Kiedy proszenie nie działa, nie trzeba agresji. Wystarczy użyć 10-15% zdrowego gniewu, żeby postawić granice słownie. Kiedy proszenie nie działa, działa „wypierdalaj” i to jest Prawda, która zmienia dynamikę z przemocowej na spokój.
Każda emocja ma swoje miejsce i może zarówno być negatywna, jak i pozytywna. Każda emocja jest informacją. Gniew w naszym społeczeństwie nie jest akceptowalny, ponieważ „grzeczne dziewczynki” się nie złoszczą, ale za to potem chorują lub znoszą przemoc. Chłopcy z przemocowych domów, albo kopiują te mechanizmy, albo wypierają gniew. Taka dynamika prowadzi często do przemocy ze strony partnerki. TAK – o tym też się nie mówi, bo jaki mężczyzna przyzna, że kobieta go bije?
Gniew to reakcja na przekroczone granic, których ludzie często nie znają. Nie rozpoznają siebie, gdzie są Twoje granice? Gdzie zaczynasz się TY? Co akceptujesz? Na co sobie pozwalasz? Do czego musi posunąć się „Sprawca”, abyś powiedział/a „NIE” albo też i „wypierdalaj”, jeśli proszenie nie działa?
Po odpowiedzi na te pytania zapraszam do pracy ze mną.
Zasługujesz na bycie sobą i to nie ma nic wspólnego z egoizmem.
Możliwości pracy ze mną:
• Trwa nabór na drugą edycję ‘Integracja Świadomości®’, gdzie uczę ponad 20 technik pracy w terapii i coachingu – kurs dla terapeutów i osób rozwijających swoją Świadomość. Na pierwszej edycji uczy się ponad 50 osób i lubi to… Nie jest lekko bo mega praktycznie i ćwiczeniowo, ale jest warto. To nie jest kurs, gdzie przychodzisz posłuchać – to jest kurs gdzie przychodzisz się nauczyć.
• Zapraszam na autorski warsztat Integracja Świadomości®, gdzie spotkamy się online na żywo 5 czerwca 2021 r. i będziemy transformować blokady przy pomocy m.in.:
– ustawień systemowych
– technik transformacji emocji
– technik coachingu transformatywnego
– pracy wglądową z aspektami osobowości i rodem
• Warsztaty online
Polecam szczególnie warsztat ‘Przyjmuję mamę’ – bez tego przyjęcia zawsze w życiu czegoś będzie Ci brakowało. Akceptując rodzica – akceptujesz siebie i swoje życie.