BÓG
Od jakiegoś czasu pozwalam sobie mówić i pisać o relacji z Bogiem – bo mogę. Wiele lat wydawało mi się, że skoro nie chodzę do Kościoła na różaniec, to nie mam prawa mówić o Bogu.
Zadzwonił do mnie kiedyś jeden ksiądz, z którym kończyłam studia psychologiczne i się pyta:
– Ty napisałaś jakieś karty terapeutyczne dla par?
– Napisałam, a co?
– A bo jeden parafianin się pyta czy to satanistyczne…..
– Że chyba nie…….
– Karty napisałam z intencją tworzenia więcej miłości w parze. Jak to jest satanistyczne to powiedź, że są, ale tego co mi wiadomo Szatany nie chcą miłości.
Każdy sądzi i ocenia względem siebie. Ksiądz to też człowiek, ale parafianie niech myślą w końcu sercem czyli tak jak Pan Bóg przykazał.
Od jakiegoś czasu pozwalam sobie mówić i pisać o relacji z Bogiem – bo mogę. Wiele lat wydawało mi się, że skoro nie chodzę do Kościoła na różaniec, to nie mam prawa mówić o Bogu. Dopiero, gdy znalazłam się w Kościele na komunii dziecka zobaczyłam, że ja i jeszcze jedna mam płaczemy, bo było to dla mnie tak wzruszającym doświadczeniem, kiedy ksiądz poprosił, aby dzieci podeszły do rodziców i podziękowały za życie a także poprosił rodziców o błogosławieństwo dziecka.
Zobaczyłam, że robię to na co dzień w pracy. Pracuję z błogosławieństwem, z przyjmowaniem życia od rodziców i dziękowania za dar życia. Robię to i umiem to robić i czuję w tym moc miłości, która jest jedynym źródłem czystej energii, która transformuje i zmienia .
Znam moc błogosławieństwa i błogosławię na co dzień swoje dziecko, pobłogosławiłam byłych partnerów do miłości i pobłogosławiłam ich dzieci. Robię to z moimi klientami na sesjach i uczę tego, że każdy ma w sobie taką moc, a kiedy wprowadzę się do mojego nowego domu poproszę wszystkich, których tam zaproszę aby pobłogosławili mnie i mój dom, bo są to osoby, które wiem, że życzą mi dobrze a moc błogosławieństwa takich ludzi jest największa, bo płynie z serca.
Każdy ma prawo do osobistej relacji z Bogiem. Wiem, że wiele osób odwraca się od Kościoła a tym samym nieświadomie odwraca się od Boga – Źródła naszego stworzenia i źródła miłości, która jest w nas. Kilka lat pracowałam z tym, że moja rodzina była wykluczona przez Kościół i transformowałam swoją relacje z Bogiem, Kościołem i księżmi. Co zrozumiałam:
– Każdy człowiek ma prawo do bezpośredniej relacji z Bogiem a drugi człowiek nie może być pośrednikiem w relacji z Bogiem – może tylko pokazywać mocą swojej miłości, że się oddaliliśmy
– Kościół to nie Bóg a ludzie
– Księża to ludzie i mają prawo popełniać błędy tak jak my wszyscy
– Błogosławić może każdy
– Terapeuci pracujący w Polu Informacji, którzy myślą, że coś robią sami (ze swojej energii) narażają się na utratę własnej energii, ponieważ transformują przez siebie a nie z mocy Boga – manipulacja w ustawieniach to inny temat dotyczący szanowania bądź nie szanowania losu człowieka i jego woli – kiedyś to rozwinę
– Bóg jest miłością i nieocenia a my nie szanując własnego lub cudzego losu nie szanujemy tak naprawdę woli Boga. Bert Hellinger nazywał to zgodą na los – Kościół to nazywa wolną wolą – ja to nazywam ‘obrażaniem się na Boga’. Obrażanie się na Boga skutkuje chorobami w ciele, depresją i objawia się emocją niezgody. Emocja niezgody najczęściej jest umiejscowiona w brzuchu i tam tworzy największe zastoje na poziomie ciała.
Bert Hellinger był najpierw zakonnikiem i był w Kościele. Wystąpił z Kościoła, ponieważ jego wizja Boga rozmijała się z wizją Kościoła i wizją człowieka, którego wartością jest cierpienie i poświęcanie się jak robiło wielu świętych i męczenników wyniesionych na ołtarze Kościoła. Moja wizja Boga jest to również Bóg, który jest przede wszystkim miłością a celem życia jest radość i życie w prawdzie z szacunkiem do losu swojego i losu oraz wolnej woli ludzi.
Szanuję ludzi Kościoła, ale jeszcze bardziej szanuje tych, którzy swoim życiem ucieleśniają obraz Boga na Ziemi. Zmieniają się wartości i wraz z nimi następuję zmiana paradygmatów. Warto, aby każdy zastanowił się przed końcem roku jakie ma wartości i jaką ma relacje z Bogiem – niezależnie jak tego Boga nazywa – Źródłem, Stwórcą, Jaźnią…….
Dziękuję wszystkim księżą, którzy stanęli na mojej drodze – tym ciemnym charakterom, których kilka lat przerabiałam na terapii, bo dzięki nim zrozumiałam, że Bóg jest we mnie niezależnie od tego czy chodzę do Kościoła na różaniec czy nie. I również dziękuję tym księżom, których teraz spotykam i pokazują mi, że mając otwarte serce można pokazywać Światło i dawać nadzieję w mroku.
Profesor @Joaquim Parra Marujo powiedział kiedyś piękne słowa – Pierwszym terapeutą był Jezus, który uzdrawiał mocą miłości, a ludzie w jego obecności zdrowieli ponieważ on miał bezpośrednie połączenie z Bogiem i wiarę w to, że ‘to nie ja Cię uzdrowiłem tylko Twoja wiara’. Mój największy autorytet terapeutyczny – pokora i skuteczność w JEDNYM.
W komentarzu wrzucam linki do piosenki na dziś, którą dedykuję tym, którzy obrazili się na Boga i czują, że nie mają już siły……posłuchaj z intencją
Pozwolę sobie zakończyć klasykiem czyli
Amen
Dorota Puzio
Integracja Świadomości
Jeśli czujesz, że warto to udostępnij proszę ten wpis.
Zapraszam na Świąteczne porządki relacji – warsztat coroczny – chciałabym żeby nas w tym roku było 700 osób – pomyślcie i poczujcie co się będzie działo! Warsztat już w sklepie
Moja książką w sklepie czeka na Ciebie.
Koszt warsztatu: 160 zł/3dni
Do zobaczenia!